Ministerstwo infrastruktury dofinansuje samorządy w remontach dróg w zależności od ich dochodów

Minister infrastruktury Andrzej Adamczyk zapowiedział, że w ramach rządowego programu remontu dróg lokalnych resort infrastruktury dofinansuje inwestycje w zależności od dochodów samorządu. Mniej zasobne samorządy mogą liczyć nawet na 80 procent wsparcia.

                                                                                                 Fot. PAP/A.Reszko
Minister infrastruktury spotkał się w sobotę z mieszkańcami Wrocławia w ramach cyklu spotkań polityków Prawa i Sprawiedliwości „Polska jest jedna”.
Adamczyk poinformował, że na zapowiedziany przez premiera Mateusza Morawieckiego program remontów dróg lokalnych jeszcze w tym roku z budżetu państwa zostanie wydanych 1,3 mld zł, a w każdym kolejnym roku po 5 mld zł.
Dotąd było tak, że na taki remont wójt, burmistrz prezydent dawał jedną złotówkę, a wojewoda w imieniu rządu dokładał też jedną złotówkę, czyli finansowanie było po połowie. Z tego powodu część samorządów w ogóle nie mogła skorzystać z pomocy rządowej, bo nie miała własnych środków – powiedział Adamczyk.
Podkreślił, że w ramach przygotowanego w jego resorcie projektu funduszu dróg samorządowych dofinansowanie do remontów dróg lokalnych będzie uzależnione od dochodów danego samorządu.
Dofinansujemy samorząd w zależności od jego dochodów nawet do 80 procent wartości tej inwestycji, zatem samorządy mniej zasobne będą musiały wyłożyć tylko 20 procent – dodał Adamczyk.
Szef resortu infrastruktury poinformował, że w ciągu 10 lat na remonty dróg lokalnych i samorządowych rząd zaplanował wydanie 80 mld zł.
-To powinno w sposób znaczący poprawić stan tych dróg, komfort jazdy i bezpieczeństwo na tych drogach. Robimy tak, bo bezpieczeństwo na drogach jest dla nas priorytetem – podkreślił Adamczyk.
Zaznaczył, że oprócz remontów dróg lokalnych z krajowego funduszu dróg rocznie kilkaset mln zł jest przeznaczanych na likwidowanie miejsc niebezpiecznych na drogach.
-Zdecydowałem, że ruszamy z dużym programem likwidacji miejsc niebezpiecznych i w ciągu kilku lat na ten cel wydamy kilka miliardów złotych. Ktoś powie: zadłużają państwo. Jednak zadajmy sobie pytanie, czy mamy tolerować sytuację, że na drogach ginie coraz więcej ludzi z powodu wzmożonego ruchu. Absolutnie nie – powiedział Adamczyk.
Źródło: Codzienny Serwis Informacyjny PAP

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *