Pomysł na weekend: Sosnówka

Sosnówka, niewielka wioska położona między Jelenią Górą a Karpaczem nad rozległym, sztucznym zbiornikiem wody w otoczeniu Wzgórz Łomnickich i góry Grabowiec. Malownicze położenie, wspaniała panorama Karkonoszy oraz okoliczne atrakcje czynią tę miejscowość świetnym miejscem weekendowych wycieczek. Z Wrocławia to około 120 km, które przy sprzyjających warunkach na drodze można pokonać w 1,5 h.

Miejscem przyciągającym jak magnes jest góra Grabowiec. Wzniesienie o wysokości 784 m n.p.m. leży na pograniczu Karpacza, Sosnówki i Miłkowa. Nazwa góry pewnie nic nie mówi, ale Kaplica św. Anny czy karkonoski czakram to już co innego.

A wszystko zaczęło się od źródła o cudownej wodzie..

Jedna z legend mówi o rannym jeleniu tropionym przez myśliwego. Uciekające zwierzę weszło do źródła wypływającego z zachodniego zbocza góry Grabowiec i cudownie uzdrowione pomknęło między knieje. Ze źródła miały czerpać wodę czarownice zlatujące się na pobliskie wzgórze o spłaszczonym szczycie, na którym urządzały sabaty. Tyle legendy.

„Dobre źródło” było znane od zarania dziejów. Przeprowadzone badania archeologiczne potwierdziły istnienie prasłowiańskiego ośrodka kultu na Grabowcu. Niemieccy badacze uważają, że miejscowa ludność czciła tutaj siły przyrody i bóstwa związane ze źródłami i wodą. I tak jak inne miejsca związane z kultem pogańskich Słowian tak i to zaanektowano na potrzeby krzewienia wiary chrześcijańskiej.

Pierwsze wzmianki o źródle na Grabowcu pochodzą z kroniki kościelnej z 1220 roku. Kronikarz podaje, że w wyniku długotrwałych i intensywnych opadów deszczu nastąpiło zmycie budynków położonych w okolicach dzisiejszej kaplicy. Ludność schroniła się wówczas w „Kościółku Źródlanym”, który musiał być już wtedy budowlą murowaną. Dzięki szczodrym darczyńcom i fundatorom, romańska budowla przetrwała kilka wieków.

W czasie wojen husyckich kaplica została znacznie uszkodzona i zdewastowana. Odbudowę przeprowadził ówczesny właściciel tych ziem Leopold Schaffgotsch. Obecny wygląd i wystój kościółek zawdzięcza przebudowie dokonanej w latach 1718-19 również przez rodzinę Schaffgotschów, która władała tymi terenami do zakończenia II wojny.
Ważnym elementem kolejnej przebudowy było wyprowadzenie wody poza świątynię. Wypływające wprost spod ołtarza głównego źródło powodowało zawilgocenie kaplicy a radon wydobywający się z wody sprawiał, że farby na płótnach i drewnach blakły. Obrazy w kaplicy malowano nawet na arkuszach miedzianej blachy, co jednak też nie na wiele się zdało. Nic dziwnego, że do czasu gdy odkryto, że to radon jest odpowiedzialny za „niszczenie” malowideł, wokół źródła i kaplicy narosło mnóstwo mitów i legend.

Dzięki zawartości radonu – woda ma właściwości przeciwbólowe, przeciwzapalne i moczopędne, wpływa też pozytywnie na jakość plemników. Wiele osób nadal uważa, że ma uzdrawiającą moc, a kto siedem razy okrąży (obiegnie) kaplicę św. Anny z „cudowną” wodą w ustach, spotka go szczęście w miłości.

W XII wieku kaplica został poświęcona św. Annie Samotrzeciej, matce Marii. Na ołtarzu głównym znajduje się obraz przedstawiający św. Annę z Jezusem, Marią i Józefem.

Kaplica nie jest udostępniona do zwiedzania, jej wnętrze można oglądać tylko przez kratę. Opiekujące się nią stowarzyszenie systematycznie dokonuje remontów i powoli przywraca dawne zwyczaje, m.in. w kościółku można wziąć ślub lub ochrzcić dziecko.

Więcej przeczytasz na ameliastrips.blogspot.com

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *