Złotym samochodem przemierzał ulice Wrocławia i zapowiadał apokalipsę. 54-letni Leszek Panek, jak podają syryjskie media, został postrzelony i zatrzymany w okolicy Homs w Syrii. Sąd wojskowy uznał, że jest on zamieszany w działalność terrorystyczną, co według prawa syryjskiego jest karane śmiercią.
https://twitter.com/Inside_Syria/status/765161025016438785
Na ślad wrocławianina natrafiła Mariam al-Hijab, syryjska dziennikarka. Dotarła ona m.in. do fotografii, na której mężczyzna podobny do Leszka Panka trzyma arabską gazetę w Damaszku, stolicy Syrii. Jak podaje portal „Inside Syria” został on zatrzymany w okolicy Homs. Podobno Polak usiłował pokazać żołnierzom swój paszport i wyjąć go z kieszeni. Ci jednak uznali, że chce się on wysadzić w powietrze, więc go postrzelili i aresztowali. Rządowa armia zabrała go do więzienia. Sąd wojskowy uznał, że jest on zamieszany w działalność terrorystyczną, a to karane jest w Syrii śmiercią.
Obecnie rząd Syrii czeka na reakcję Polski. Ustalane jest czy zatrzymany mężczyzna to faktycznie mieszkaniec Wrocławia.
54-letni Leszek Panek zaginął w grudniu 2015 roku. Od tego czasu jest szukany przez ITAKĘ – Centrum Poszukiwań Ludzi Zaginionych. Mężczyzna jest postacią znaną we Wrocławiu – jeździł po mieście złotym samochodem i zapowiadał apokalipsę. Prawdopodobnie w grudniu 2015 trafił do Libanu. Nie wiadomo jednak jak znalazł się w Syrii. Może mieć to coś wspólnego z jego zagorzałą wiarą – Leszek Panek twierdził, że to właśnie w Państwie Islamskim znajduje się biblijny antychryst, a świat zostanie zniszczony przez najwyższych kapłanów islamu.
AW