Chociaż banki udzielają kredytów mieszkaniowych nawet na 35 lat, nie wszyscy klienci będą mogli skorzystać z najdłuższego okresu spłaty. W niektórych bankach problemy z zaciągnięciem wieloletniego kredytu na mieszkanie mogą mieć już dzisiejsi 40-latkowie.
Z danych zebranych przez Bankier.pl w sierpniu 2015 r. wynika, że w większości banków, spłacając ostatnią ratę, trzeba mieć nie więcej niż 70 lat. Zdarzają się jednak wyjątki. Rekordziści gotowi są udzielić kredytu mieszkaniowego, który może być spłacony nawet w wieku 80 lat. Najbardziej liberalny w tym zakresie bank pozwoli na to pod warunkiem ustanowienia dodatkowego zabezpieczenia w postaci ubezpieczenia na życie.
Na drugim biegunie znajduje się oferta banku, który maksymalną granicę wieku kredytobiorcy w momencie spłaty zobowiązania ustalił na 65 lat. Warto zauważyć, że wiek emerytalny w Polsce ustalono na 67 lat – innymi słowy, w wieku 65 lat dla ustawodawcy jesteśmy wciąż zdolni do pracy zawodowej, ale dla niektórych banków już nie jesteśmy zdolni do spłaty zobowiązań.
Oznacza to, że osoby mające dziś więcej niż 35 lat mogą mieć problem z uzyskaniem tu kredytu hipotecznego na 30 lat. Granica ta może być wydłużona do 70. roku życia, jednak pod warunkiem wykupienia przez kredytobiorcę ubezpieczenia na życie z cesją polisy na bank.
– Kredyt hipoteczny spłacany do emerytury jest zdecydowanie mało kuszącą perspektywą. Jest to raczej rozwiązanie dla osób w średnim wieku, które chciałyby zaciągnąć kredyt z opcją jego wcześniejszej spłaty. Z tej oferty mogą chcieć skorzystać także rodzice, którzy często wspierają swoje dzieci w kredytowaniu pierwszego mieszkania – komentuje Katarzyna Wojewoda-Leśniewicz, ekspert Bankier.pl.