Młodzi, wykształceni ludzie nie chcą wyjeżdżać z Wrocławia. Chcą tutaj zostać – żyć i pracować. Bo Wrocław to jest zwyczajnie dobre miejsce do życia. Dzisiaj trudno o lepszą rekomendację dla firm, które szukają siedziby na swoje centrale i oddziały regionalne – mówi Michał Grabikowski, dyrektor wrocławskiego oddziału Cresa Polska.
Jakie branże tak bardzo napędzają rynek nieruchomości biurowych w stolicy Dolnego Śląska?
Najwięcej najemców jest wśród firm IT oraz centrów usług wspólnych dla biznesu. Nie są to już tylko najprostsze usługi, typu księgowość czy call center, coraz częściej międzynarodowe korporacje lokują tutaj swoje zaawansowane procesy badawczo-rozwojowe. Przykładem jest chociażby światowa marka Dolby, z której rozwiązań korzystamy słuchając muzyki, czy oglądając film w kinie, a która we Wrocławiu stworzyła swoje centrum badawcze wyposażone w nowoczesne laboratoria i pomieszczenia odsłuchowe tworząc zaawansowane technologicznie środowisko do pracy nad dźwiękiem. Wrocław to również miasto start-upów oraz firm z tutejszym rodowodem, jak Live Chat czy Techland, które odnoszą duże sukcesy międzynarodowe.
W czym Wrocław jest lepszy i dlaczego duże firmy chcą otwierać tutaj siedziby?
Dużo rozmawiam z inwestorami, opowiadają o tym, że miasto ma dobry klimat dla biznesu. Doceniają prężnie działającą Agencję Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej oraz szybkość w otrzymywaniu koniecznych informacji, zgód i decyzji. O wiele szybciej niż w wielu innych miastach, a to z kolei pozwala na sprawne podejmowanie decyzji i prowadzenie biznesu.
Niezmiennie jednak najistotniejszym czynnikiem jest dostęp do wykwalifikowanej kadry, co sprawia, że Wrocław jest atrakcyjnym miastem nie tylko dla nowego biznesu, ale również dla firm działających tu od lat i planujących dalszy rozwój. Na przykład bank Credit Agricole, który niedawno podpisał umowę na wynajęcie 15 tys. mkw. w Business Garden, a teraz zaledwie po kilku miesiącach zdecydował się na dobranie kolejnych 10 tys. mkw. w tej samej inwestycji, co sprawia, że łącznie jest to rekordowa transakcja biurowa we Wrocławiu w tym roku.
Z kim konkuruje stolica Dolnego Śląska?
Nasi konkurenci w kraju to przede wszystkim Kraków i Trójmiasto. Jednak Wrocław jest doskonale wypromowanym miastem i zauważanym również w środowisku międzynarodowym. To bardzo młody rynek biurowy, na którym średni wiek biurowca wynosi około sześciu lat. Najemcy doceniają ten atut, porównując ofertę Wrocławia z Pragą, Budapesztem, a nawet dużymi miastami z Europy Zachodniej.
Sprawnie działające urzędy i młoda infrastruktura to nie wszystko, dzisiaj najemcy pytają przede wszystkim o rynek pracy…
Walkę o talenty Wrocław wygrywa już na etapie wyboru miejsca do studiowania. Młodzi ludzi decydują się na tutejsze uczelnie ze względu na wysoki poziom nauczania, ale również dlatego, że to jest zwyczajnie dobre miejsce do życia. Statystyki pokazują, że ludzie studiujący we Wrocławiu są o wiele bardziej przywiązani do tego miasta niż kończący uczelnie gdzie indziej i częściej zostają tutaj na stałe. Dzisiaj trudno o lepszą rekomendację dla firm, które szukają siedziby na swoje centrale i oddziały regionalne.
Dlaczego tak się dzieje? Być może dlatego, że Wrocław to miasto przyjazne i wielokulturowe, ponad 10 proc. pracowników sektora BPO stanowią obcokrajowcy. Ludzie czują się tutaj u siebie, niezależnie od tego, skąd pochodzą. Potwierdzeniem tego, że żyje się tutaj dobrze, jest fakt, że jako jedno z dwóch polskich miast, Wrocław, obok stolicy, uwzględniany jest w rankingu „Quality of Living”, który obejmuje 231 miast na świecie. W tym roku zajął 100. miejsce. To duże wyróżnienie.
Które lokalizacje cieszą się największym zainteresowaniem wśród najemców?
Najbardziej pożądane są biura zlokalizowane w pobliżu Dworca Głównego i centrum miasta. Jednak dzisiaj brakuje tam wolnej powierzchni, co prawdopodobnie na przestrzeni kilku najbliższych lat zmienią nowe inwestycje. Najciekawsze z nich zlokalizowane są w bezpośrednim sąsiedztwie Sky Tower. Budowę kompleksu Centrum Południe ogłosił tam deweloper Skanska – to będzie pięć budynków, które w sumie dostarczą na rynek ponad 80 tys. mkw. GLA. Pierwszy etap ma zostać oddany w 2020 r. Na sąsiedniej działce dużą inwestycję biurową planuje Echo Investment. Wraz z istniejącymi już budynkami biurowymi, wzdłuż ulic Powstańców Śląskich i Swobodnej, tworzy się oś biurowego centrum o wysokiej koncentracji nowoczesnej powierzchni biurowej.
Natomiast już w przyszłym roku, u zbiegu ulic Św. Katarzyny i Wita Stwosza, deweloper Skanska odda do użytku prawie 20 tys. mkw. powierzchni w biurowcu Nowy Targ. Zaledwie kilometr dalej następną inwestycję realizuje wrocławskich deweloper Archicom. City Forum dostarczy na rynek kolejne 24 tys. mkw. nowoczesnej powierzchni biurowej.
Dynamicznie rozwijającym się obszarem jest również zachodnia część miasta…
Tak, obserwujemy tam bardzo dużą aktywność deweloperów, aktualnie w zachodniej części Wrocławia powstaje w sumie ponad 100 tys. mkw. powierzchni i planowane są kolejne duże projekty. Nowe inwestycje przyciąga m.in. zapowiedziana na 2020 rok nowa linia tramwajowa. Największą inwestycją biurową w tej części miasta, ale i we Wrocławiu w ogóle jest Business Garden. W obecnie realizowanym drugim etapie tej inwestycji powstaje prawie 80 tys. mkw. powierzchni biurowej. Obok powstają również CU Office (23 tys. mkw.) i Carbon Tower (19 tys. mkw.). W tej części miasta ma również swój kampus firma Nokia.
Zdecydowanie najmniejszym zainteresowaniem deweloperów biurowych cieszy się dzielnica Psie Pole, gdzie z dużych projektów powstaje tylko Bierutowska Park, gdzie na cele biurowe w industrialnym stylu została zaadaptowana poniemiecka fabryka broni. Jest to zespół budynków, o łącznej powierzchni 45 tys. mkw., otoczony starodrzewem.
W połowie 2018 roku zasoby wrocławskiego rynku biurowego przekroczyły 1 mln mkw. Czy, według Pana, deweloperzy utrzymają to tempo w najbliższych latach?
Wszystkie wskaźniki świadczą o niesłychanej dynamice na wrocławskim rynku biurowym. Wolumen transakcji najmu w pierwszym półroczu wyniósł 60 tys. mkw., z największym w kraju współczynnikiem nowych umów na poziomie 80 proc. Dodatkowo liczba inwestycji, które wystartowały, pozwala przypuszczać, że wysoka dynamika utrzyma się również w najbliższych latach. Trudno jest natomiast przewidzieć, co wydarzy się w dłuższej perspektywie, ponieważ na rentowność inwestycji mogą wpłynąć rosnące ceny gruntów, wykonawstwa oraz materiałów budowlanych.