W tym roku po raz ostatni wrocławscy urzędnicy wyznaczają w mieście stanowiska do sprzedaży żywych ryb. Oznacza to, że miłośnicy karpia w wannie od przyszłego roku będą musieli zmienić zwyczaje lub szukać żywych ryb poza miastem.
Dziś w Polsce mamy dzień ryby. Organizowany jest od 2003 roku przez Stowarzyszenie Empatia i Fundację Viva! W tym dniu zwolennicy akcji próbują przekonać społeczeństwo, że ryby nie są przedmiotami i czują ból, że trzeba zadbać o dobre warunki dla tych stworzeń podczas sprzedaży.
O humanitarne traktowanie karpi apelują też urzędnicy wrocławskiego magistratu, którzy zapowiedzieli, że od przyszłego roku, żywych ryb nie kupimy już na targowiskach. Wiąże się to m.in. z trudnościami w zapewnieniu odpowiednich warunków do sprzedaży karpi własnie w takich miejscach. Dlatego też w tym roku w całym mieście są tylko cztery punkty do sprzedaży żywych ryb. W ubiegłym było ich osiem.