Święta to czas intensywnej konsumpcji. Kupujemy nie tylko więcej mięs czy ryb, ale także słodkości, które kojarzą nam się z miłym upominkiem. Na to, aby znalazły się w koszyku, szczególnie nalegają dzieci. Jak pokazują badania, mamy nierzadko im w tej kwestii ulegają i pozwalają przejąć inicjatywę. Uważają, że sięgając po słodkości, sprawiają swoim pociechom radość i okazują miłość.
fot.: mat.pras.
Każdy rodzic niejednokrotnie spotkał się z sytuacją, kiedy podczas zakupów dziecko poprosiło o coś słodkiego. Szczególnie podczas sprawunków świątecznych, kiedy reklamy podobnych specjałów kuszą z każdej strony. Najczęściej ulegamy naszym pociechom, chcąc w ten sposób ofiarować im coś wyjątkowego, okazać miłość i pokazać im, że Boże Narodzenie to wyjątkowy czas. Zresztą wielu dorosłym okres wigilijny kojarzy się właśnie z upragnionymi przekąskami.
Szczególnie podatne na podobne prośby są mamy, które nie tylko pod wpływem dzieci sięgają po słodycze z półki, ale także wybierają dokładnie te, o który prosi syn lub córka. Potwierdzają to badania przeprowadzone przez IPSOS Marketing na grupie kobiet mających dzieci w wieku od 4 do 9 lat. Jesteśmy skłonni do słuchania dzieci, zwłaszcza gdy cena produktu nie przekracza przedziału 1-1,50 zł. – To na tyle nieuciążliwa kwota, że jesteśmy w stanie przeznaczyć ją na niewielką zachciankę, nawet jeśli wcześniej nie było jej w naszych planach. Nie odczuwamy tego bowiem boleśnie w naszych portfelach – mówi Stephane Tikhomiroff, dyrektor generalny Perfetti Van Melle.
Mamy nie lubią niespodzianek
Zgodnie z badaniem IPSOS Marketing kobiety konsultują też ze swoimi małymi doradcami wybór słodyczy dla pozostałych domowników. Są przy tym jednak nieco konserwatywne. Chętniej sięgają po znany już sobie asortyment, ponieważ miały okazję go przetestować i są pewne, że niczym ich nie zaskoczy. Jest to też sposób na radzenie sobie z bardzo szeroką ofertą rynkową i szybsze podjęcie decyzji. Jeśli już mamy zdecydują się spróbować jakiejś nowości, są to warianty marki, którą już znają. Ewentualnie czasem decydują się na zakup łakoci, o których słyszały dzięki reklamie.
Spora część matek stara się nie kupować pierwszego lepszego leżącego na półce produktu. Wybór słodyczy dla pociech bywa często przemyślany. Istnieją trzy kluczowe potrzeby występujące u większości mam: dostarczanie radości i nagradzanie dziecka oraz podawanie mu zdrowego produktu. Dlatego matki często starają się wybrać słodkości cechujące się dobrym owocowym smakiem i pochodzące od wiarygodnej marki. Jednym z częściej wybieranych przez mamy wariantów słodyczy są lizaki. Rodzice czują wtedy, że kupując je umożliwiają okazanie dziecku jego wyjątkowości oraz pomagają rozwijać maluchy poprzez odkrywanie nowych smaków.
Kobieta z dzieckiem – świadoma konsumentka
Jakie jeszcze produkty kupują matki swoim pociechom? Według IPSOS Marketing w przypadku, gdy w sklepie nie ma ulubionego lizaka, sięgają po żelki, które utożsamiają ze zdrowym produktem (36 proc.), cukierki do żucia (19 proc.), a dopiero potem wśród ich preferencji są batony (16 proc.) i czekolada (15 proc.).
Co ciekawe, inna motywacja przy wyborze słodyczy jest ważna dla matek, a inna dla ojców. Kobiety są bardziej zorientowane na dokonywanie zdrowych i wyjątkowych wyborów, podczas gdy tatusiowie są skupieni raczej na nagradzaniu i wywieraniu wpływu na zachowania dzieci.
– Mamy to szczególna grupa konsumentek. Podejmując decyzje zakupowe kierują się przede wszystkim dobrem dzieci i rodziny, swoje preferencje stawiając na dalszym planie. Są też bardzo świadome w wyborach. Dbają o optymalizację wydatków i rzadko dają się namówić na większe spontaniczne wydatki. Chętnie sięgają też po produkty, które same darzą sentymentem i kojarzą z dzieciństwem bądź okresem świąt. – podsumowuje Stephane Tikhomiroff.
Jak widać wyprawa z dzieckiem w tym gorącym okresie to prawdziwy test asertywności, ale z drugiej strony dobra okazja, aby niewielkim kosztem podarować radość swoim pociechom i sprawić, że poczują tę wyjątkową atmosferę.