Każdy, kto czekał na występ Mariusza Patyry podczas tegorocznego Festiwalu im. Henryka Wieniawskiego w Szczawnie-Zdroju, doświadczył fantastycznej uczty muzycznej. Ten znakomity skrzypek wykonał jednego wieczoru dwa najtrudniejsze koncerty Wieniawskiego jeden po drugim. Nie ma chyba na świecie drugiego wirtuoza, który podjąłby się tego karkołomnego wyczynu. To było przeżycie jedyne w swoim rodzaju.
Po tak wspaniałym koncercie inaugurującym festiwal, Mariusz Patyra powiedział, że marzył, aby właśnie koncertami fis-moll i d-moll zainaugurować festiwal Wieniawskiego w Szczawnie. To marzenie pomógł mu spełnić dyrektor artystyczny festiwalu Maciej Kieres, który właśnie z taką propozycją zwrócił się do skrzypka. Długo namawiać go nie musiał i dzięki obu panom, nas – publiczność – czekał ten wspaniały wieczór, podczas którego skrzypkowi towarzyszyła Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Zielonogórskiej pod dyrekcją Czesława Grabowskiego.
Zresztą, trzeba przyznać, że tegoroczny – 56. Międzynarodowy Festiwal im. Henryka Wieniawskiego w Szczawnie-Zdroju wypełniły same wyśmienite koncerty: koncert kameralny skrzypaczki Anny Marii Staśkiewicz, której na fortepianie towarzyszył Mischa Kozłowski; koncert kameralny duetu Katarzyny Haras (mezzosopran) i Katarzyny Neugebauer (fortepian) oraz duetu Jarosława Pietrzaka (skrzypce) i Julity Przybylskiej (fortepian), podczas którego usłyszeliśmy utwory córki Wieniawskiego – Ireny; koncert promenadowy Kwartetu Pakamera; koncert finałowy w wykonaniu Beaty Bilińskiej (fortepian), której towarzyszyła Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Dolnośląski pod dyrekcją Szymona Makowskiego. Wszystko było okraszone spotkaniami z wybitnymi znawcami muzyki – Markiem Dyżewskim i Piotrem Nędzyńskim.
Ogromne podziękowania należą się wszystkim za tę muzyczną ucztę. W szczególności zaś miastu Szczawno-Zdrój, z burmistrzem Markiem Fedorukiem na czele oraz Teatrowi Zdrojowemu w Szczawnie pod wodzą dyrektora Mirosława Kowalika. W tym pięknym uzdrowisku, które w tym roku świętuje jubileusz 800-lecia kultura stoi na najwyższym poziomie i ogromnie cieszy fakt, że z taką determinacją pielęgnuje się tu pamięć wybitnego polskiego kompozytora, który zdobył światowe uznanie już za swojego życia. Miejmy nadzieję, że Henryk Wieniawski odnajdzie miejsce w zbiorowej świadomości współczesnych i przyszłych pokoleń Polaków.