Początkowo okoliczności wskazywały, że policjanci mają do czynienia z rozbojem w salonie gier, na pracującej tam kasjerce. Ich wnikliwość doprowadziła jednak do ustalenia faktycznego przebiegu całego zajścia. Ostatecznie zarzuty usłyszało trzech mężczyzn, a także pracownica salonu.
Policjanci otrzymali zgłoszenie od pracownicy salonu gier w Polkowicach o napadzie. Według relacji zgłaszającej nieznany mężczyzna poprzez wyłamanie elementów drzwi wejściowych dostał się do wnętrza punktu i doprowadzając ją do stanu bezbronności zażądał wydania gotówki, a następnie, gdy osiągnął zamierzony cel, ukradł również jej telefon komórkowy.
Funkcjonariusze pionu kryminalnego polkowickiej jednostki policji ustalili, że mężczyzna, który przedarł się do wnętrza lokalu nie był jedynym, który brał udział w napadzie. W wyniku przeprowadzonych działań operacyjnych okazało się, że w całym zajściu brało także udział dwóch innych mężczyzn. Policjanci zatrzymali trzech mieszkańców Polkowic, u których w mieszkaniach znaleźli między innymi telefon należący do kasjerki oraz plik banknotów pochodzących z tego przestępstwa.
Kolejne czynności wykonane przez funkcjonariuszy Wydziału Dochodzeniowo – Śledczego i Kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Polkowicach rzuciły również podejrzenie na kobietę, która utrzymywała, że jest jedynie pokrzywdzoną. Okazało się, że zajście zostało wcześniej przez całą czwórkę dokładnie zaplanowane.
Policjanci na podstawie zebranego materiału dowodowego przedstawili 18-latkowi, 22-latkowi i 32-latkowi zarzut kradzieży z włamaniem, a 26-latka usłyszała zarzut pomocnictwa popełnienia przestępstwa oraz składania fałszywych zeznań. Za czyny, o które podejrzana jest cała czwórka, grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Źródło: KPP w Polkowicach